Geoblog.pl    tlk    Podróże    Singapore, My Amore    Wioska w miejskiej dżungli
Zwiń mapę
2015
10
sie

Wioska w miejskiej dżungli

 
Malezja
Malezja, Kualalumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10069 km
 
Plany mieliśmy inne, a wyszło jak zwykle. Koniec końców poszedłem rano na róg gdzie od lat 30 ubiegłego wieku sprzedają siew pau i kupiłem górny rzadek: świnkę, kurczaczka, placek z ostrą swinka, puff z kurczaka i kay czyli zielono kokosowy ulepek. Ech. 3 lata temu to były domów robione arcydzieła sprzedawane przez dwie starowinki a teraz dostarcza im to sieciowka i sprzedaje dziewoja przyklejone do smartfona. Pyszne, pakują w pudełko i nie zaszkodziło, ale jakby mniej egzotyczne. Coś uleciało.
No dobra, zebraliśmy się i pojechaliśmy do Little India, w tym wypadku znanej jako brickfields. Po drodze byliśmy w kościele, ale był zamknięty. Pracownik zakrystii wyszedł i powiedział, że jak chcemy się pomodlić to moze otworzyc ale jak tylko zrobić zdjecia to nie. Potem było trochę strasznej biedy, jak u nas na szmulkach tylko prawdziwej, bo nie bmw tylko rdza na kołach stała na ulicy. I weszliśmy na wyłożona cegła drogę przechodząca przez środek nie dużego obszaru zajętego przez sklepy niezbędne do życia przyzwoicie bogatej spolecznosci Hindusów, w tym wypożyczalnia filmów z Bollywood. Ponieważ to samo można zobaczyć w np. Manchesterze, nie ma o czym pisać.
A potem poszliśmy do wioski pozostawionej wewnątrz kll. 2 stacje od Twin tower, w cieniu patronat tower mieszkają ludzie w stopach powiązanych sznurkiem, gotują na dworze a na rogu mają podobno najlepsza knajpa z owocami morza w okolicy. Pewno za kilka lat znikną, bo z jednego końca juz wszedł deweloper i wybudował dom. Reklama jest taka: własne mieszkanie, przy stacji metra, 1 stacja od centrum, już za 360 tys. R (przelicznik 1:1). A u nas?
Po powrocie poszliśmy na obiad do chyba pakistanczykow prowadzących koszerna czyli halal jadła nie, gdzie wydaliśmy jak zwykle majątek, 22 zł na 2 osoby, w tym po dwa napoje, bo zanim przynieśli...
A potem wreszcie zakupy w central market i pętla in street. Hm. Owszem kupiliśmy 4 drewniane jajka, ale jakoś nie było weny na nic więcej.
Na koniec poszliśmy tradycyjnie zobaczyć basen na dachu który daje 4 gwiazdki i poszliśmy spać.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 125 wpisów125 12 komentarzy12 666 zdjęć666 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
14.08.2019 - 16.08.2019
 
 
31.05.2019 - 15.06.2019
 
 
08.09.2017 - 01.10.2017