Geoblog.pl    tlk    Podróże    Fall in Saigon    Ho Chi Minh przywitał nas deszczem
Zwiń mapę
2017
22
wrz

Ho Chi Minh przywitał nas deszczem

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13694 km
 
Nasz hotel jest na tyłach. Dwie przecznice od wielkiego świata. Idac na obiad mijalismy sheratony citibanki i inne takie. Polecana prez WPK ciao cafe okazala sie miejscowka rodem z filmow o azji poludniowo wschodniej. Moze to nawet nie jest przypadek. Saigon to wielki azjatycki swiat, jak Singapur. Hanoi to szalona Azja z jej ściskiem pogonia za czyms i sprzedaza obwozną. Szkoda ze Singapur i Saigon jest dla nas za drogi, kochamy Hanoi i Bangkok za zgielk. Jutro bedziemy dalej lizac Saigon przez szybke.
Zamknalem tablet w sejfie i nie pamietam kodu wiec posze z telefonu. Jutro poprosimy zeby go otworzyli.


Uzupełnienie: na lotnisku są monitory, na których podają, który taśmociąg wypluje bagaże z którego lotu. Staliśmy pod jednym i czekaliśmi i nic. Po jakimś czasie zauważyliśmy, że wszystkie samoloty z JetStar są przypisane do jednego numeru, więc poszliśmy tam czekać. Nasze walizy - dwie ostatnie - kręciły się na karuzeli.
Przy wyjściu z terminala stoją panowie przy stanowiskach korporacji taksówkowych. Mówi się dokąd, pan wypisuje kwit, pobiera opłatę ($10 lub 220k) i prowadzi do taksówki. Taksówkarz dostaje kwit i wiezie na miejsce.
Na miejscu boy hotelowy wyrwał nam bagaże i zaczął biec w kierunku hotelu. Gdy zauważył, że idziemy do innego (mają z 5 metrów szerokości, a są 3 obok siebie), podstawił nam walizy pod schody i życzył miłego dnia.
Rozrzuciliśmy się i poszliśmy coś zjeść. Padło na sprawdzoną przez WPK Ciao Cafe, która okazała się miejscem pięknym, stylowym, serwującym wspaniałe posiłki i desery, ale nie najtańszym. Odrobina stylowych ozdób, ciemne drewno, dookoła sami stylowo wyglądający Azjaci, antresola nad połową sali. Do pełnej hollywoodzkiej produkcji brakowało tylko tytoniowego dymu (obecnie zakaz palenia, w 2014 jeszcze można było palić).  W jednej witrynie torty i ciasteczka, w drugiej domowe lody. Szkoda, że w takim miejscu głupio jest robić zdjęcia, ale polecam internet. Przez okna widać było nocne życie Sajgonu. Bajka.
Powrót do hotelu inną drogą pozwolił nam zobaczyć kilka kolejnych cudów architektonicznych, w tym siedzibę banku narodowego, którego holl ozdabiał wielometrowy kryształowy żyrandol, świecący tak, że nawet komórka nie poradziła sobie z dobraniem parametrów zdjęcia. Trochę bardziej pasowałby do siedziby banku Rotschilda albo zupełnie nie rozumiem, o co tu chodzi.
Zauroczeni miastem padliśmy. 
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 125 wpisów125 12 komentarzy12 666 zdjęć666 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
14.08.2019 - 16.08.2019
 
 
31.05.2019 - 15.06.2019
 
 
08.09.2017 - 01.10.2017